Zagadka Katyliny, STEVEN SAYLOR

piątek, 26 listopada 2010

Podróże w czasie - część pierwsza. ;) Panowie i panie, proszę zapiąć pasy, cofamy się o 20,5 wieku...

O czym jest?
Steven Saylor napisał serię kryminałów historycznych, a Zagadka Katyliny jest trzecią jej częścią. Świat chylącej się do upadku Republiki poznajemy dzięki Gordianusowi Poszukiwaczowi, który stanowi w pewnym sensie prototyp współczesnego detektywa. Wykonuje on różne zadania dla możnych Rzymian: docieka prawdy, wynajduje różnorakie informacje.

W Zagadce Katyliny autor, z wykształcenia historyk, opisuje niespokojne czasy końca konsulatu Cycerona i okres buntu wywołanego przez gorącokrwistego patrycjusza, Katylinę. Oprócz tych dwóch, bardzo plastycznie pokazanych postaci, poznajemy też zręcznego polityka Cezara, bajecznie bogatego Krassusa i inne wielkie osobistości tamtych czasów. Równocześnie jednak towarzyszymy Gordianusowi w jego codziennym życiu, w Rzymie i na prowincji, zanurzając się w ten dawno miniony, fascynujący świat.

Co o niej sądzę?
Niewątpliwą zaletą książki (tej, jak i pozostałych z serii) są realia historyczne, przedstawione z niezwykłą dokładnością i rozmachem. Rzym u progu cesarstwa był miastem fascynującym: ogromnym, tętniącym życiem organizmem, a ja dzięki Saylorowi na chwilę poczułam jego atmosferę. Polityka i stosunki społeczne tak różne od naszych, a jednocześnie tak podobne! Mentalność - to przekonanie o wyższości cywilizacyjnej nad resztą świata, zadufanie w sobie, przeświadczenie o technologicznym rozwoju - jakże podobna do naszej. Z niedowierzaniem czytałam o machinacjach na szczytach władzy, o korupcji i podwójnych standardach, o spiskach i populizmie... i zastanawiałam się czy to rzeczywiście minęło...? Czy też raczej jest wpisane w naturę ludzką i obecne w każdym pokoleniu, w każdym czasie?

Gordianus jest w pewnym sensie postacią anachroniczną - ma bliskie nam, nowoczesne poglądy na temat niewolnictwa (widzi w niewolnikach ludzi, a nie bydło), małżeństwa (kocha swoją żonę i jest jej wierny), polityki (wszyscy kłamią, tylko niektórzy więcej, a niektórzy mniej). Jest nieufny, trochę zgorzkniały, a wobec Rzymu ma uczucia ambiwalentne: czuje niesmak i dumę jednocześnie. Ma niejednoznaczny charakter i często sam siebie zaskakuje, co czyni go ciekawą postacią.

Ta książka to kryminał tylko na jednym poziomie. Wątek zagadki pt. "kto zabił" jest tak naprawdę poboczny, o wiele ważniejsza jest tytułowa zagadka Katyliny, którą on sam zadał Gordianusowi, a która dotyczy kondycji państwa. I tak naprawdę o tym właśnie jest ta powieść, o dylematach władzy, mechanizmach rozkładu państwa, teorii "mniejszego zła". Trafiła do mnie. 

Dla kogo?
Dla osób lubiących podróże w czasie. :) To nie jest typowa książka historyczna - w końcu mówimy o kryminale - ale dzięki kompetencjom autora, zamienia się w prawdziwą historyczną ucztę. Znajdziecie w niej przeróżne smaczki, od takich szczegółów jak jadłospis starożytnych, po główne wątki senackiej przemowy Cycerona. Myślę, że Saylorowi udało się zachować tę rzadką równowagę pomiędzy zabawą, a pożytkiem.


Ocena:
8/10

6 komentarze:

kornwalia pisze...

Masz cudowny, uroczy szablon! Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, żeby tego nie napisać ;)

Lili pisze...

Ha, dzięki! :)

Grendella pisze...

Sięgnę po tę książkę. Bardzo lubię takie kryminały historyczne, a z czasów cesarstwa rzymskiego jeszcze żadnego nie czytałam :)

Kurczę, nie lubię się przez konto google logować, bo sama na bloxie piszę ;)

Pozdrawiam,
grendella
http://ksiazkimojejsiostry.blox.pl

Lili pisze...

Grendello, a ja mam ten sam problem z bloxem. ;) Możesz też zacząć od pierwszej książki z tej serii, "Rzymskiej krwi", gdzie główny bohater pomaga Cyceronowi w jednej z jego pierwszych sądowych spraw. (A autor w posłowiu tłumaczy, że cały główny wątek został oparty na faktach!)

Grendella pisze...

Tak, tak zacznę od początku :) Doczytałam, że to kolejna część serii :)

grendella

Unknown pisze...

Gorąco polecam powieści Saylor'a.
Można je pochłonąć jednym chałstem.
Ciekawe czy ktoś kiedyś zekranizuje choć jedna jego powieść. Chciałbym doczekać tego dnia

Prześlij komentarz